Artystyczna fotografia ślubna – Katowice, Kraków
...i wszędzie, gdzie zaprowadzi Wasza miłość!
Czego szukam.Co mnie inspiruje.Co mnie porusza.
01.
Czułość.
Chcę pokazać przede wszystkim to, co Wy czujecie w danym momencie. Dlatego wnikliwie obserwuję i wyłapuję drobne spojrzenia, gesty, dotyk, by fotografie z dnia Waszego ślubu przypomniały Wam te ekstra momenty, prawdziwe uczucia.
02.
Luz.
W dniu Waszego ślubu będę niemal niewidoczny (poza kilkoma momentami, kiedy może przydać się moja pomoc). Nawet, jeśli nie lubicie być fotografowani, szybko zapomnicie o mojej obecności. Za to sesja to będzie bardzo luźny foto-spacer, na którym powoli się rozkręcimy i będziecie zaskoczeni, że są w Was takie pokłady spontaniczności!
03.
Światło.
Między innymi dlatego, że od lat jestem fotografem portretu i aktu, potrafię dostrzegać drobne detale, takie jak ładna smuga światła wpadająca przez moment na Twój policzek. Takie rzeczy mają wielkie znaczenie w opowiadaniu historii.
04.
Barwa.
Dużo uwagi przykładam do tego, by ludzka skóra wyglądała na moich fotografiach atrakcyjnie, ciepło, ale naturalnie. Dlatego nie znajdziecie u mnie chwilowo modnych „filtrów”, które za pięć lat będą wyglądały dziwnie. Dużo uwagi poświęcam i ciągle doskonalę swoje unikalne metody barwienia zdjęć i dostosowuję je do każdej sytuacji osobno.
05.
Szczerość.
Bez udawania, bez nadęcia, bez sztuczności. Wy możecie spokojnie celebrować swój dzień, a ja zajmę tym, by, w jak najlepszy sposób [patrz: pkt 1., 2., 3., 4.], pokazać najważniejsze i najlepsze momenty. Przez większość czasu będę pracował reportersko, łapiąc chwile. Ale znajdziemy też moment na portrety z najbliższymi, czy jakieś szalone ujęcie z przyjaciółmi.
Chwytam te drobne momenty, które tak łatwo pominąć.
Dlaczego pary z Katowic, Krakowa i całego Śląska powierzają mi swoje historie
Fotografuję śluby głównie na Śląsku – w Katowicach, w Krakowie, ale też w mniejszych miasteczkach, w górach, w dolinach i czasem całkiem daleko stąd. Nie ograniczam się do miejsc – interesuje mnie Wasza historia, Wasza energia, Wasze emocje.
To, co robię, to nie tylko ładne zdjęcia. To reportaż ślubny, który pokazuje dzień taki, jakim był – pełen spojrzeń, gestów, emocji i tych nieuchwytnych momentów, które zdarzają się tylko raz.
Tworzę też sesje ślubne – w dniu ślubu albo zupełnie na luzie, w innym terminie, w Waszym ulubionym miejscu. W Katowicach, w Krakowie, na Śląsku – albo tam, gdzie czujecie się najlepiej. Najważniejsze, żeby było prawdziwie.
Jak pracuję podczas reportażu ślubnego
Nie ustawiam. Nie przerywam. Nie wymuszam momentów, które mają się wydarzyć.
W dniu ślubu jestem gdzieś obok – obecny, ale nienachalny. Uważnie obserwuję, reaguję, wyczuwam, kiedy zniknąć w tle, a kiedy pomóc.
Dla mnie reportaż ślubny to nie lista obowiązkowych ujęć, tylko opowieść. Pełna detali, spojrzeń, sytuacji, których nikt nie planował.
Zbieram te chwile tak, żeby za kilka lat przypomniały Wam nie tylko to, jak wszystko wyglądało – ale jak się czuliście.
Wierzę, że najpiękniejsze kadry dzieją się między słowami – w spojrzeniu ojca, w dłoni mamy, w tym jednym ukradkowym uśmiechu między Wami, który nikt inny nie zauważył.
Ja go zauważam.
Jak wygląda sesja ślubna ze mną
Bez spiny. Bez ustawiania co do milimetra. Bez stresu, że „nie umiemy pozować”.
Zaczynamy od rozmowy, od krótkiego spaceru, od tego, co naturalne. Jeśli czujecie się trochę niepewnie – to świetnie. Większość moich par tak ma. I właśnie dzięki temu te sesje są prawdziwe.
Podpowiem Wam, gdzie stanąć, co zrobić rękami (tak, to zawsze temat nr 1!), ale nie zamienię Was w aktorów. To, co się wydarzy, będzie Wasze. A moim zadaniem jest uchwycić to tak, żebyście za każdym razem, patrząc na te zdjęcia, pomyśleli: „to my – dokładnie tacy”.
Sesję możemy zrobić w dniu ślubu albo w zupełnie innym momencie – przy zachodzie słońca, w lesie, w mieście, nad rzeką, w miejscu, które coś dla Was znaczy.
Nie potrzebujemy idealnego światła. Wystarczy, że będziecie razem.